W domu rodzinnym bywały psy, ale rodzice się buntowali i w którymś momencie przestali już się zgadzać na następne zwierzaki. W efekcie gdy już jako dorosła osoba kupiłam szczeniaka collie, to wprowadziłam się z nim w gołe ściany i podłogi mojego nowego mieszkania :) Gołe bo mieszkanie było niegotowe, a drzwi mieszkania rodziców zamknęły się z trzaskiem przed szczeniakiem :) Pusza była pierwszym psem moim i tylko moim. Była najukochańsza na świecie i do dziś nieodżałowana, chociaż minęło już wiele lat od tej koszmarnej chwili kiedy musiałam ją pożegnać. Moja następna sunia też była pastuchem, ale już nie collie, żeby mi nie przypominała cały czas Puszy. Czarka była briardem o bardzo mocnym i zdecydowanym charakterze. Gdy Czarka miała już parę lat, rozejrzałam się wokół, stwierdziłam, że miejsca na kanapach i fotelach mam przecież mnóstwo i postanowiłam wziąć małego pieszczoszka. Szczególnie że Czarka pieszczoszkiem nie była. Była bardzo przywiązana, ale niedotykalska :( Po poszukiwaniach, pytaniach i oglądaniach zdecydowałam się na hawańczyka. To był strzał w dziesiątkę i nieuleczalna już miłość do rasy. Moja hawanka przyjechała ze wspaniałej hodowli "Z przemożnej chętki" i w ciągu paru dni owinęła sobie rodzinę i przyjaciół wokół pazurka. Zauroczyła mnie tak kompletnie, że zdecydowałam założyć hodowlę i mieć hawańczyków więcej i więcej, i więcej....Więc uważajcie wszyscy, którzy natkniecie się na hawańczyka, to jest zaraźliwe! Hawańczyki są przemiłe i przezabawne, zawsze chętne do zabawy z właścicielem. Z hawańczykiem można robić wszystko, leżeć na kanapie albo chodzić na wielokilometrowe spacery. Pieski są pojętne więc mogą ćwiczyć na przykład agility. Hawańczyki są doskonałymi stróżami. Oczywiście to nie są psy obronne :), ale zawsze pierwsze zasygnalizują, że ktoś się zbliża. Dobrze się dogadują z innymi psami, bo są ogólnie niekonfliktowe. Szata hawańczyka z jednej strony jest kłopotliwa, ale z drugiej strony jest ogromną zaletą. Jest to włos, więc nie alergizuje tak jak sierść. Jednak jeśli nie ma się zamiaru czesać psa częściej niż siebie :) to lepiej wybrać inną rasę. Jeśli zdecydują się Państwo na hawańczyka, to na pewno nie będziecie żałować. Ale, jest jedno drobne ale....po pierwszym hawańczyku pojawia się drugi.....jak raz się zacznie, to już nie można przestać :) Agata Banaszek